Zwycięstwo cieszy, gra - mniej.
Dodane przez bramkarz dnia Października 26 2008 22:03:00

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa "Stoczniowiec" Płock wygrał kolejny mecz. Tym razem z drużyną "Skrwy" Brudzeń 2:1. Mecz nie stał na wysokim poziomie. Goście praktycznie nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką płocczan. Gospodarze kilkakrotnie w I połowie zagrozili bramce "Skrwy". Na prawym skrzydle praktycznie nie do zatrzymania był Kamil "krzynio" Bobyk, który raz po raz nękał obronę gości. Jednak to nie Kamil okazał się strzelcem gola na 1:0 . Po asyście Grzegorza Szortyki swoje kolejne trafienie w barwach "Stoczniowca" zdobył Damian Kotkiewicz pokonując bramkarza strzałem, w długi róg bramki. Do przerwy mogło być 2:0 jednak "krzynio" strzelił tylko w boczną siatkę. Ale niedługo po rozpoczęciu II połowy meczu gola zdobywa Paweł Zandrowicz, który wykorzystał złe wybicie obrońcy. A w około 70 minucie goście zdobywają kontaktowego gola. Szczerze mówiąc był to "gol z niczego". Był to gol chyba na otarcie łez. Sytuacja "Skrwy" w ligowej tabeli jest nie do pozazdroszczenia a i "stoczniowcy" zaprezentowali się nie najlepiej. Mało dokładności, chaos. Jednak zwycięzców się nie sądzi.


Rozszerzona zawartość newsa

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa "Stoczniowiec" Płock wygrał kolejny mecz. Tym razem z drużyną "Skrwy" Brudzeń 2:1. Mecz nie stał na wysokim poziomie. Goście praktycznie nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką płocczan. Gospodarze kilkakrotnie w I połowie zagrozili bramce "Skrwy". Na prawym skrzydle praktycznie nie do zatrzymania był Kamil "krzynio" Bobyk, który raz po raz nękał obronę gości. Jednak to nie Kamil okazał się strzelcem gola na 1:0 . Po asyście Grzegorza Szortyki swoje kolejne trafienie w barwach "Stoczniowca" zdobył Damian Kotkiewicz pokonując bramkarza strzałem, w długi róg bramki. Do przerwy mogło być 2:0 jednak "krzynio" strzelił tylko w boczną siatkę. Ale niedługo po rozpoczęciu II połowy meczu gola zdobywa Paweł Zandrowicz, który wykorzystał złe wybicie obrońcy. A w około 70 minucie goście zdobywają kontaktowego gola. Szczerze mówiąc był to "gol z niczego". Był to gol chyba na otarcie łez. Sytuacja "Skrwy" w ligowej tabeli jest nie do pozazdroszczenia a i "stoczniowcy" zaprezentowali się nie najlepiej. Mało dokładności, chaos. Jednak zwycięzców się nie sądzi.

Po ostatnim meczu "Stoczni" w Bodzanowie ktoś napisał: "w dzisiejszym sporcie liczy się efektywność nie efektowność... w zeszłym sezonie Stoczniowiec był jedna z ładniej grających drużyn okręgówki i... znalazł sie w a-klasie... dzisiejszy wynik idzie w świat a za niedługo nikt nie będzie pamiętał o stylu tylko o zwycięzcach... których się nie sądzi. " Brawo Stocznia ! " Niech to będzie pointą do dzisiejszego meczu.

Trener gospodarzy wystawił następujący skład:

 
Damian Kijek-Piotr Noga (Mateusz Piotrowski), Piotr Olenderek, Dariusz Sutkowski, Kamil Korytkowski-Kamil Bobyk (Łukasz Łomicki), Marcin Stachowicz (Bartosz Obojski), Patryk Majchrzak (Konrad Kozłowski)-Paweł Zandrowicz, Damian Kotkiewicz

Kolejny mecz "Stoczniowca" to wyjazdowe spotkanie z "Polonią" Radzanowo 09.11.2008r.