Tradycyjnie
już pojedynki pomiędzy zespołami z Bodzanowa i Wyszogrodu, to wielkie piłkarskie
wydarzenie od ponad 30 lat. Dziś nie było inaczej. Może kibice nie dopisali, z
faktu, że to tylko sparing i w dodatku w środku tygodnia - na brak emocji
piłkarskich nie można było jednak narzekać. Obie drużyny zagrały bardzo ambitnie
i widowiskowo, stwarzając mnóstwo sytuacji podbramkowych, w których doskonałą
dyspozycję udowodnili obaj bramkarze, ratując wielokrotnie swoje zespoły z nie
lada opałów.
Sytuacja w tym spotkaniu układała się jak w kalejdoskopie. Pierwsze pół
godziny to przewaga Huraganu - nieudokumentowana niestety bramką, natomiast dwie
wzorowe kontry gospodarzy, kończą się dokładnym dogranie piłki do bardzo
szybkiego Macieja Bratkowskiego i ten dwukrotnie nie myli się, dając Stegnom
prowadzenie 2:0. Kiedy sytuacja się odwróciła, to wtedy zawodnicy Huraganu
kończą swój kontratak, skutecznym strzałem Łukasza Tomczaka.
Druga połowa bardziej wyrównana, choć nadal nieco częściej przy piłce
znajdują się zawodnicy Huraganu, co ma odzwierciedlenie w sytuacji bramkowej. Na
13 minut przed końcem Huragan prowadzi w Wyszogrodzie 3:2, po celnych strzałach
Łukasza Tomczaka i Pawła Kowalczyka.
Końcówka należy już zdecydowanie do gospodarzy, którzy w dwie minuty, nie
dość że odrabiają straty, to jeszcze strzelają gola dającego im w efekcie
zwycięstwo 4:3. Strzelcem obu tych goli - Bartosz Borowski.
__________________________________
W innych dzisiejszych sparingach:
Stoczniowiec (j) - ULKS Ciółkowo (j) 2:4
Mazur Gostynin (j) - Dolcan Ząbki (j.mł) 0:0
|