Orzeł przypieczętował utrzymanie!
Dodane przez zioomus dnia Czerwca 09 2008 15:26:06

Przed tym meczem, nasza drużyna była w komfortowej sytuacji – odbiła się od strefy spadkowej i tylko jedno zwycięstwo dzieliło ją od utrzymania – przedmeczowe prognozy spełniły się i to już w tym meczu, praktycznie zapewniliśmy sobie utrzymanie. Orzeł zaczął spotkanie bez jednego z lepszych stoperów ligi – Patryka Janiszewskiego, który w przeddzień meczu miał wesele (ale chyba? Nie swoje J ). Na jego pozycje wskoczył A. Raczkowski, który może grać praktycznie na każdej pozycji, a na jego miejsce w wyjściowej „11” R. Węglarek, który udanie zaprezentował się w środowym meczu z Limitem. Nasza drużyna...


Rozszerzona zawartość newsa
... Nasza drużyna zaczęła od zmasowanych ataków na bramkę gospodarzy, jednak świetnie dysponowany tego dnia bramkarz gospodarzy przez pierwsze minuty nie dawał się pokonać. Jednak pod takim naporem, pękł by nawet mur berliński, bo po jednej z akcji nasi gracze wywalczyli rzut rożny. Piłkę idealnie bil Hubert Fortuna, ta spadła wprost na głowę Szemborskiego, ale bramkarz zdołał sparować na poprzeczkę! Jednak wobec dobitki R. Węglarka był już bez szans. Od tego momentu naszej drużynie grało się łatwiej, ale po ok. 25 minutach meczu, prawie 30 stopniowy upał dał się obu drużynom we znaki, i mecz jakby stracił na animuszu. Jako pierwsi z letargu obudzili się nasi gracze, i znów w podobnej sytuacji, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do siatki wpakował Damian Lisiecki, strzelając swojego 5 gola w barwach goleszyńskiej drużyny jak i 15 w tych rozgrywkach. Po tym golu wydawało się, że nasza drużyna spokojnie dowiezie to prowadzenie do końcowego gwizdka lub podwyższy je o kilka kolejnych goli. Do przerwy, wynik nie uległ zmianie, jednak po przerwie, u gospodarzy nastąpiła jedna zmiana, ale gracz ten wniósł dużo ożywienia w szeregi Stoczniowca. Mimo tego, obraz gry nie uległ znaczącej zmianie, nadal to my przeważaliśmy i nadal fantastycznie bronił bramkarz gospodarzy. Mimo naszych huraganowych ataków, to Stoczniowiec wypracował sobie dogodną sytuację do strzelenia bramki, jednak fantastycznie zachował się nasz bramkarz. Niestety, po nieudanej pułapce ofsajdowej(?!), gracz gospodarzy wyszedł 1 na 1 z Bartkiem i strzałem w długi róg nie dał mu szans. Ok., jedna bramka, każdemu może się zdarzyć pomyśleli sobie pewnie nasi kibice, jednak za niespełna minutę, stadion gospodarzy zagrzmiał po raz drugi, gdyż po kolejnym błędzie w ustawieniu bramkę strzelił gracz Stoczniowca. Strata dwóch bramek nie bardzo zmartwiła naszych graczy, gdyż nadal grali swoje i to przyniosło efekt – po pięknej akcji Damiana Lisieckiego i wyłożeniu piłki „na patelnie” do Bolimowskiego, nasi gracze, drugi raz w tym meczu obejmują prowadzenie! O dziwo, prawie identyczna akcja nastąpiła chwile po tej, jednak gracze wystąpili w innych rolach – w podającego miał się wcielić Bolimowski, jednak nie umiał(chciał?) zagrać piłki do „Liska” aby ten strzelił swoją 16 bramkę w rozgrywkach. Po tym golu, gra się wyraźnie uspokoiła i tylko nieliczne akcję dochodziły pod pola karne obu drużyn. Po końcowym gwizdku sędziego, wszyscy nasi kibice odetchnęli z ulgą – chyba możemy to oficjalnie powiedzieć, misja, która wydawała się niemożliwa, czyli utrzymanie w Lidze Okręgowej w sezonie 2007/2008 stało się faktem ! Wszystkim piłkarzom gratulujemy tego czynu i liczymy nie tyle na zwycięstwo o ile grę piękną dla oka i maksymalne zaangażowanie w kolejnym meczu z Bzurą!

Bramki dla Orła strzelali Radosław Węglarek, Damian Lisiecki i Marek Bolimowski zaś dla Stoczniowca Konrad Kozłowski i Arkadiusz Krzemiński.

 
Skład Orła:

B.Lewandowski – K.Kitombo A. Raczkowski, M. Szymborski, D. Szczepkowski –
R. Węglarek, , M. Biegański , H. Fortuna, D. Lisiecki– A. Kordyzon, M. Bolimowski


Na boisku pojawili się także – W. Waśkiewicz oraz K. Przybyszewski!

Płock, 8 czerwca 2008r. godz.17. Widzów ok.50.



Artykuł pochodzi ze strony www.orzelgoleszyn.com, serdecznie zapraszam do odwiedzania!