3 MAJA NA BOISKACH KLASY "A"
Dodane przez Bodzo dnia Maja 04 2008 08:25:48

Sobotnie popołudnie obfite było w wiele zaskakujących wyników oraz ciekawych wydarzeń. Zaczęło się w Brudzeniu, gdzie miejscowa Skrwa rozniosła "na strzępy" spadkowicza z LO - Orkana Lelice aż 16:1 - to już trzecia wysoka porażka zespołu z Lelic tej wiosny, a jej rozmiary są chyba wystarczającym komentarzem.

Bezbramkowy remis dwóch zespołów z końcowych stref tabeli (Sparty i Czarnych) też chyba przemawia o niemocy strzeleckiej obu zespołów ( w sumie wynik 0:0 - jest bardzo w kraju popularny - jednak na boiskach wyższych lig, a w Klasie A - jest to rzadkość).

W Bodzanowie też zaczęło się dziwnie, a jak się skończy?... czas pokaże. O godzinie 14.05 sędzia zawodów zespołów młodzieżowych zaprosił drużyny Huraganu i Lwówianki na środek boiska. Spotkania jednak nie rozpoczął....

Więcej na www.liga.huragan.pl (Huragan SerWWWis). Zapraszam...


Rozszerzona zawartość newsa

Na mecz spóźnił się bowiem ratownik medyczny w osobie prezesa klubu z Bodzanowa (więcej na Huragan SerWWWis). Teoretycznie wszystko jasne, a jak będzie... dowiemy się po posiedzeniu Wydziału Gier i Ewidencji przy POZPN.

Spotkanie seniorów rozpoczęło się zatem punktualnie, gdyż nie trzeba było czekać na dokończenie meczu młodzieży. Punktualnie - jednak bez jednego sędziego, który na zawody dojechał z dwudziestominutowym opóźnieniem. Sobota 3 maja stała się więc dniem nieprzewidzianych sytuacji - pewnie dlatego też ekipa Huraganu, zagrała tego dnia nieprzewidzianie. Zawodnicy grali słabo, przeciętnie - w zespole nie było widać nic, co można było zauważyć sześć dni wcześniej podczas meczu w Sobowie. Układała się jedynie gra w tyłach. Dużo podań, rozciągnięć i to wszystko. Piłka od obrońców, przez pomocników nie docierała niemal do ataku. Mało akcji ofensywnych... nic nie zapowiadało, że kibice zobaczą choćby jednego gola. Aż do momentu, kiedy zupełnie przypadkowa - pierwsza akcja i pierwszy strzał na bramkę Huraganu (26'), dały gościom prowadzenie 1:0. Dopiero wtedy w gospodarzach ożyła chęć zdobywania goli. Skończyło się wynikiem 3:1 - goście nie strzelili już nic, gdyż w  drugiej połowie oddali również jeden celny strzał, tym razem obroniony przez Daniela Bielaka. A Huragan? Huragan dwukrotnie zdobywał gole z rzutów karnych i raz po celnym, pięknym uderzeniu Konrada Lipskiego.