WYSOKIE LOTY KORMORANA
Dodane przez Bodzo dnia Sierpnia 21 2011 18:57:55

UNIA IŁÓW - KORMORAN ŁĄCK 2:6 (2:2)

bramki: 0:1 - Adam Szmit 7', 0:2 - Dariusz Kaźmierczak 17', 1:2 - Mariusz Duch 38', 2:2 - Tomasz Grzywacz 41', 2:3, 2:4 - Adam Szmit, 2:5, 2:6 - Dawid Jakowski

Widzów: 90, sędziowie: Kowalski - Kędzierski - Karpiński

Początek spotkania to przede wszystkim kilka szybkich akcji w kierunku bramki gospodarzy, którzy zwłaszcza w pierwszym kwadransie meczu zagrali niemrawo i nerwowo. Nie był to już ten zespół, który gładko rozprawił się ze Skrą Drobin, czy bliski był wywiezienia trzech punktów z Ciółkowa, tracąc zwycięstwo w ostatnich sekundach spotkania.
Tym razem to Kormoran dyktował warunki gry i miał przewagę w środku pola, co udokumentował celnymi trafieniami Adama Szmita i Dariusza Kaźmierczaka.
Wydawało się, że po 17 minutach tego pojedynku wszystko jest już poukładane. Kilku kibiców miejscowego zespołu opuszczało już trybuny, kiedy to na siedem minut przed końcem idealne dogranie w pole karne otrzymał Mariusz Duch i w swoim stylu - silnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał golkipera przyjezdnych.
Kontaktowy gol nieco podciął skrzydła "kormoranom"  z Łącka, w konsekwencji, niezawodny Tomasz Grzywacz doprowadził po 180 sekundach do wyrównania.

Więcej >>>           Zdjęcia M-GOL! Facebook >>>


Rozszerzona zawartość newsa

Zadowoleni z takiego obrotu sprawy kibice pozostali na drugie 45 minut z nadzieją na odrodzenie Unii i jeszcze lepszą grę.
Lepszą zdecydowanie - gdyż ta w pierwszej połowie nie napawała optymizmem - mimo dwóch zdobytych w końcówce goli.
Tak naprawdę były to dwie najdogodniejsze sytuacje gospodarzy - skutecznie wykorzystane. Wcześniej jedynie dwukrotnie po dośrodkowaniach w pole karne piłka była uderzana głową - jednak niecelnie.
Kormoran często gościł w polu karnym Unii, a źle dysponowana tego dnia defensywa z Iłowa, pozwalała na harce łąckim napastnikom. Efektem swobody były dwie bramki w ciągu pierwszych 17 minut. Na zdjęciu uniesione ręce świadczą o zadowoleniu po zdobyciu drugiego gola przez Kormorana.

Druga odsłona tego piłkarskiego spektaklu odbyła się pod zdecydowanym dyktandem gości. To oni w pełni kontrolowali top co dzieje się na boisku - Unia natomiast rozpaczliwie się broniła i sporadycznie kontratakowała.
Efekt? - cztery gole przyjezdnych, a łupem podzielili się Adam Szmit, który dołożył jeszcze dwa trafienia oraz Dawid Jakowski.

Kormoran staje się powoli mistrzem obcych boisk. Sześć oczek, które zgromadził na swoim koncie w tym sezonie zawdzięcza dwóm zwycięstwom w pojedynkach wyjazdowych. Jedyny mecz przed własną publicznością - przegrał!
Przodownictwo udokumentowane nie tylko wyjazdowymi zwycięstwami, ale i imponującą liczbą strzelonych goli - aż 12 w dwóch meczach.

Unia opuszczała boisko ze spuszczonymi głowami - Kormoran odleciał triumfalnie do Łącka.

Za tydzień czwarta kolejka i kolejne spotkania. Dzisiejsze przeszło już do historii.