KLĘSKA NA INAUGURACJĘ
Dodane przez Bodzo dnia Marca 30 2008 16:32:19

Niestety, oczekiwana forma nie nadeszła równo z rozpoczęciem rozgrywek, a styl w jakim zawodnicy Huraganu przegrali dzisiejszy pojedynek pozostawia wiele do życzenia. Fakt, że na tą klęskę złożyło się dziś prawdopodobnie kilka przyczyn. Przede wszystkim zabrakło - tradycyjnie - skuteczności. Po pierwszych 25 minutach Huragan mógł prowadzić już 3:0, jednak piłka konsekwentnie nie trafiała między słupki bramki Czarnych. Trafiła natomiast w 32', do bramki Huraganu - a był to pierwszy strzał oddany przez gospodarzy w światło bramki. Szczęśliwym strzelcem okazał się Norbert Hiszpański...


Rozszerzona zawartość newsa

W chwilę potem, po błędzie obrony Marcin Krysiński, z dwóch metrów, wepchnął piłkę do bramki Huraganu. Mimo wszystko to Huragan wciąż próbował konstruować akcję... i na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy, kolejna z nich przyniosła upragnionego gola - sprytnie strzelonego przez Pawła Kowalczyka.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków Huraganu, jednak kolejnych trzech sytuacji, nie wykorzystali bodzanowscy piłkarze. Okres między 60 a 80 minutą, to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy kilkukrotnie bliscy byli podwyższenia rezultatu.... i kiedy wydawało się, że wszystko jest już poukładane - na 10 minut przed końcem spotkania było jeszcze 2:1 dla Czarnych, obraz gry zmienił się diametralnie... Huragan, który wykorzystał już limit 4 zmian, ostatnie 10 minut musiał grać w 10, gdyż kontuzji doznał Kamil Grzęda. W chwilę potem było już 3:1 dla Rempina. Zawodnicy z Bodzanowa walczyli jednak dalej o korzystny rezultat. W 87 minucie po faulu na Łukaszu Tomczaku, wzorowo sędziujący to spotkanie Szymon Marciniak podyktował "11", którą pewnie na kontaktowego gola zamienił Paweł Kowalczyk. 3:2 i nadzieje gości jeszcze ożyły, stworzyli więc jeszcze dwie wspaniałe sytuacje bramkowe, które niestety zakończyły się niepowodzeniem. Gospodarze natomiast, chwilę po tym cieszyli się ze zdobycia dwóch goli, w odstępie zaledwie dwóch minut. Bramki padały w następstwie niefrasobliwych zagrań osłabionej bodzanowskiej obrony.

O ile w kilku sytuacjach można Huragan wytłumaczyć ze słabszej postawy, o tyle postawa ta, nie napawa optymizmem przed kolejnymi, trudnymi spotkaniami.