W
niedzielny deszczowy poranek rozpoczął się mecz A Klasy w Maszewie między
miejscowym Amatorem II a Stoczniowcem Płock. W porównaniu z poprzednim meczem
trener gości dokonał kilka zmian. Skład Stoczniowca wyglądał następująco:
Damian Kijek-Piotr Noga, Piotr Olenderek, Dariusz Sutkowski, Kamil Korytkowski
(Arkadiusz Krzemiński)-Kamil Bobyk(Rafał Mazurowski), Grzegorz Szortyka (Obojski
Bartosz), Marcin Stachowicz, Łukasz Łomicki (Michał Jarosiński)- Damian
Kotkiewicz, Paweł Zandrowicz.
W
niedzielny deszczowy poranek rozpoczął się mecz A Klasy w Maszewie między
miejscowym Amatorem II a Stoczniowcem Płock. W porównaniu z poprzednim meczem
trener gości dokonał kilka zmian. Skład Stoczniowca wyglądał następująco:
Damian Kijek-Piotr Noga, Piotr Olenderek, Dariusz Sutkowski, Kamil Korytkowski
(Arkadiusz Krzemiński)-Kamil Bobyk(Rafał Mazurowski), Grzegorz Szortyka (Obojski
Bartosz), Marcin Stachowicz, Łukasz Łomicki (Michał Jarosiński)- Damian
Kotkiewicz, Paweł Zandrowicz.
Od pierwszych minut w bramce Stoczniowca stał Damian Kijek, rozgrywający
pierwszy oficjalny mecz w barwach płocczan.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po 10 minutach gry prowadzili 1:0. Po
rzucie rożnym pierwszy strzał gospodarzy instynktownie broni Damian, jednak przy
dobitce nie ma już szans. Goście próbowali jak najszybciej odrobić stratę jednej
bramki. Po prostopadłym podaniu na czystą pozycję wyszedł napastnik "Stoczni"
Paweł Zandrowicz i gdy wydawało się, ze pokonanie bramkarza Amatora to tylko
formalność okazało się, że Paweł nie wziął pod uwagę nasiąkniętego boiska. Za
daleko wypuścił sobie piłkę, która nabrała szybkości i golkeepear gospodarzy był
szybszy. Co się odwlecze to nie uciecze: po kolejnej akcji Paweł zostaje
sfaulowany w polu karnym. Rzut karny!!! Do piłki podchodzi Piotr Olenderek i
strzałem w róg bramki daje remis gościom. Do przerwy 1:1.
Zaraz po przerwie na boisku pojawili się Rafał Mazurowski i Bartosz Obojski,
którzy jak się okazało pociągnęli grę przyjezdnych. Druga połowa to przewaga
Stoczniowca. Jednak zostaje ona udokumentowana dopiero około 70 minuty
spotkania. Po kolejnej prostopadłej piłce Łukasz Łomicki mija obrońcę i ma przed
sobą tylko bramkarza. Łukasz niezbyt czysto trafił w piłkę i bramkarz gości
odbił jego strzał. Pech chciał, że za akcją podążył jeszcze Paweł Zandrowicz,
który mając przed sobą pustą bramkę nie mógł spudłować: 1:2
Goście próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, ale nieskutecznie. Po jednej z
akcji po wydawałoby się niegroźnym strzale w krótki róg piłkę na rzut rożny
odbija Damian. Na dobrym, ale nasiąkniętym boisku w Maszewie piłka skakała,
dostawała poślizgu, ale najważniejsze są 3 punkty zdobyte na ciężkim terenie.
Punkty, które trzeba odrabiać, w szczególności po remisie w meczu u siebie z
Lwówianka Lwówek. Kolejny mecz Stoczniowiec rozegra u siebie z drużyną Skry II
Drobin