Trudno ten mecz nazwać inaczej niż klęską. Już początek meczu nie zapowiadał nic dobrego, bardzo dobrze dysponowani dziś gospodarze za sprawą swych szybkich napastników stwarzali dużo sytuacji podbramkowych, bardzo łatwo dochodzili do pozycji strzeleckich i prędzej czy później musiało się to skończyć bramkami. Niejednokrotnie jedno prostopadłe podanie pozwalało napastnikom Kryształu znaleźć się sam na sam z naszym bramkarzem. Taką ilością błędów indywidualnych w naszym zespole (złe krycie, złe ustawienie, straty piłki, niecelne podania), obdzielić by można nie tylko 90 minut tego meczu, ale bez mała całą rundę rozgrywek jesiennych.
Trudno ten mecz nazwać inaczej niż klęską. Już początek meczu nie zapowiadał nic dobrego, bardzo dobrze dysponowani dziś gospodarze za sprawą swych szybkich napastników stwarzali dużo sytuacji podbramkowych, bardzo łatwo dochodzili do pozycji strzeleckich i prędzej czy później musiało się to skończyć bramkami. Niejednokrotnie jedno prostopadłe podanie pozwalało napastnikom Kryształu znaleźć się sam na sam z naszym bramkarzem. Taką ilością błędów indywidualnych w naszym zespole (złe krycie, złe ustawienie, straty piłki, niecelne podania), obdzielić by można nie tylko 90 minut tego meczu, ale bez mała całą rundę rozgrywek jesiennych.
W miarę upływu czasu strach przed popełnieniem kolejnych błędów paraliżował
nasz zespół i pogłębiał niekorzystny obraz jego gry. Nie było dziś w Kormoranie
zawodnika, który nie popełniłby kilku takich błędów, a gospodarze skrzętnie je
wykorzystywali. Jedynie postawa bramkarza Łukasza Szczepkowskiego nie wzbudzała
zastrzeżeń, znów zagrał bardzo dobry mecz, obronił dwa karne i kilka sytuacji
sam na sam, gdyby nie on to wynik mógł być jeszcze wyższy. Gospodarze mieli
jeszcze trzy poprzeczki i dwukrotnie nasi obrońcy wybijali piłkę z linii
bramkowej. Kormoran przez 90 minut zaledwie czterokrotnie zagroził bramce
gospodarzy, martwi fakt że gramy coraz gorzej ...
Nie sposób opisać tego spotkania w sposób szczegółowy, Kryształ objął
prowadzenie w 9', na 2-0 podwyższył w 15', w 30' nasz obrońca jest faulowany w
naszym polu karnym tzw. "nakładką" lecz arbiter z sobie tylko znanych powodów
dyktuje rzut karny (napastnik ładnie się przewrócił). Łukasz Szczepkowski broni
11-tkę i tu następna niespodzianka, rzut karny trzeba powtórzyć na wniosek
asystenta (który jakby chciał powiedzieć: ma być 3-0) gdyż, jak potem stwierdził
sędzia, nasz bramkarz ruszył się o 4m (!). Niespodzianka nr 3 - gospodarze
zmieniają wykonawcę, ten dopełnia formalności i jest 3-0. Mało tego, w 44' do
prostopadłego podania biegnie napastnik, a obok "bark w bark" nasz obrońca,
przed nimi tylko bramkarz, napastnik się przewraca, gwizdek i kolejny rzut karny
oraz "w promocji" czerwień dla obrońcy. Jeśli walczyli o piłkę to nie ma mowy o
czystej pozycji, więc naszym zdaniem, jeśli wogóle, to powinna być co najwyżej
żółta. Jak dotąd nie mieliśmy uwag do pracy sędziów w IV lidze, jednak ten
arbiter wyraźnie sobie nie radził. Wracając do karnego to Łukasz ponownie
wyszedł zwycięsko z pojedynku z wykonawcą i 3-0 utrzymało się do przerwy. Potem
było już tylko gorzej, podłamani, grając w osłabieniu, mimo czterech zmian, nie
potrafiliśmy stawić czoła gospodarzom i wszystko się posypało. Na dodatek
straciliśmy trzech zawodników, Darka Kaźmierczaka za "czerwień", a Marcina
Pawlikowskiego i Michała Malinowskiego z powodu kontuzji, szczególnie ta
ostatnia wydaje się groźna, a to duża strata dla linii ataku Kormorana. Mecz
kończyliśmy w 9-tkę gdyż po zejściu Michała ok. 85' nie było już zmian. Kryształ
w 2 połowie strzelał gole w 52', 56', 64', 66', 70' i 87'.
Spotkanie prowadziła trójka sędziów z Warszawy: Paweł Rupniewski oraz Mirosław
Lubelski i Mikołaj Doskocz.
Bramki: 9', 15', 30'-k, 52', 56', 64', 66', 70', 87'.
Żółta kartka: Łukasz Szczepkowski
Czerwona kartka: Dariusz Kaźmierczak
Widzów: ok. 200
Skład:
Łukasz Szczepkowski - Adam Brzozowski, Jacek Maślany (C), Bartosz Jankowski,
Dariusz Kaźmierczak - Grzegorz Pawlikowski (46' Cezary Gołębiewski), Marcin
Szymański (55' Łukasz Frątczak), Damian Józwiak, Marcin Pawlikowski (46'
Zbigniew Chmielecki) - Piotr Rogoziński (46' Michał Malinowski), Piotr
Szymański.