Pierwszy
mecz sezonu 2008/2009 drużyna Stoczniowca rozegrała z drużyną Pogoni Słupia.
Gospodarze wystąpili w następującym składzie:
Marcin Flak-Kamil Korytkowski Piotr Olenderek Dariusz Sutkowski Piotr
Noga-Michał Rycombel (Michał Jarosiński) Arkadiusz Krzemiński Mateusz Piotrowski
Łukasz Łomicki-Damian Kotkiewicz Konrad Kozłowski (Marcin Barszczewski)
Pierwszy
mecz sezonu 2008/2009 drużyna Stoczniowca rozegrała z drużyną Pogoni Słupia.
Gospodarze wystąpili w następującym składzie:
Marcin Flak-Kamil Korytkowski Piotr Olenderek Dariusz Sutkowski Piotr
Noga-Michał Rycombel (Michał Jarosiński) Arkadiusz Krzemiński Mateusz Piotrowski
Łukasz Łomicki-Damian Kotkiewicz Konrad Kozłowski (Marcin Barszczewski)
W I połowie meczu stroną przeważającą był Stoczniowiec, lecz nie potrafił tej
przewagi udokumentować golem. Najlepszą w tej części gry okazję zmarnował Konrad
Kozłowski. Po błędzie bramkarza gości Konrad miał jedynie pusta bramkę przed
sobą, lecz uderzył za lekko i obrońca zdążył wybić piłkę na rzut rożny. Podobna
sytuacja miała miejsce pod bramką płocczan. Po błędzie środkowych obrońców sam
na sam z bramkarzem gospodarzy stanął napastnik Słupi, strzelił obok niego ale
zbyt lekko i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. W stu procentowych okazjach
jest więc remis. Zawodnicy Stoczniowca próbowali strzałów z daleka, jednak były
one zbyt lekkie lub niecelne. Po zmianie stron gra się wyrównała i powoli do
głosu zaczęli dochodzić goście, ale ich akcje kończyły się na 20 metrze od
bramki lub na wrzutkach, które wyłapywał bramkarz Stoczniowca. Gospodarze
marnowali kolejne sytuacje podbramkowe. Swoje okazje miał rozgrywający dobry
mecz Łukasz Łomicki. Jednak jemu także brakowało precyzji. Okazję marnowali
kolejno: Arkadiusz Krzemiński, ponownie Łukasz Łomicki oraz Damian Kotkiewicz.
Ten ostatni mógł dwukrotnie pokonać bramkarza gości, lecz za pierwszym razem
piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Kolejna okazję Damian miał na
kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu, gdy będąc sam na sam z bramkarzem
uderzył tuz tuż nad poprzeczką. Koniec meczu 0:0.
Mecz niewykorzystanych okazji, które mogły się zemścić. Dla Stoczniowca jest to
raczej strata 2 pkt niż zyskanie jednego. Choć i z tego punktu można się
cieszyć, ponieważ na koniec sezonu może on pomóc w awansie do Ligi Okręgowej.