STOCZNIOWIEC PŁOCK - POGOŃ SŁUPIA 0:0
Dodane przez bramkarz dnia Sierpnia 24 2008 19:26:29

Pierwszy mecz sezonu 2008/2009 drużyna Stoczniowca rozegrała z drużyną Pogoni Słupia. Gospodarze wystąpili w następującym składzie:

Marcin Flak-Kamil Korytkowski Piotr Olenderek Dariusz Sutkowski Piotr Noga-Michał Rycombel (Michał Jarosiński) Arkadiusz Krzemiński Mateusz Piotrowski Łukasz Łomicki-Damian Kotkiewicz Konrad Kozłowski (Marcin Barszczewski)

 


Rozszerzona zawartość newsa

Pierwszy mecz sezonu 2008/2009 drużyna Stoczniowca rozegrała z drużyną Pogoni Słupia. Gospodarze wystąpili w następującym składzie:

Marcin Flak-Kamil Korytkowski Piotr Olenderek Dariusz Sutkowski Piotr Noga-Michał Rycombel (Michał Jarosiński) Arkadiusz Krzemiński Mateusz Piotrowski Łukasz Łomicki-Damian Kotkiewicz Konrad Kozłowski (Marcin Barszczewski)

 

 

W I połowie meczu stroną przeważającą był Stoczniowiec, lecz nie potrafił tej przewagi udokumentować golem. Najlepszą w tej części gry okazję zmarnował Konrad Kozłowski. Po błędzie bramkarza gości Konrad miał jedynie pusta bramkę przed sobą, lecz uderzył za lekko i obrońca zdążył wybić piłkę na rzut rożny. Podobna sytuacja miała miejsce pod bramką płocczan. Po błędzie środkowych obrońców sam na sam z bramkarzem gospodarzy stanął napastnik Słupi, strzelił obok niego ale zbyt lekko i obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. W stu procentowych okazjach jest więc remis. Zawodnicy Stoczniowca próbowali strzałów z daleka, jednak były one zbyt lekkie lub niecelne. Po zmianie stron gra się wyrównała i powoli do głosu zaczęli dochodzić goście, ale ich akcje kończyły się na 20 metrze od bramki lub na wrzutkach, które wyłapywał bramkarz Stoczniowca. Gospodarze marnowali kolejne sytuacje podbramkowe. Swoje okazje miał rozgrywający dobry mecz Łukasz Łomicki. Jednak jemu także brakowało precyzji. Okazję marnowali kolejno: Arkadiusz Krzemiński, ponownie Łukasz Łomicki oraz Damian Kotkiewicz. Ten ostatni mógł dwukrotnie pokonać bramkarza gości, lecz za pierwszym razem piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. Kolejna okazję Damian miał na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu, gdy będąc sam na sam z bramkarzem uderzył tuz tuż nad poprzeczką. Koniec meczu 0:0.
Mecz niewykorzystanych okazji, które mogły się zemścić. Dla Stoczniowca jest to raczej strata 2 pkt niż zyskanie jednego. Choć i z tego punktu można się cieszyć, ponieważ na koniec sezonu może on pomóc w awansie do Ligi Okręgowej.