Kormoran Łąck-Mazur Gostynin 5-1 (2-0)
Dodane przez zagloba dnia Lipca 26 2008 21:38:34

Ten mecz nie zachwycił, ale nie zawsze gra się dobre mecze. Być może panujący upał i brak odpowiedniej mobilizacji przyczyniły się do tego stanu rzeczy. W każdym razie Kormoran zaprezentował formę wakacyjną. Mazur zagrał ambitnie, na niezłym poziomie, szczególnie w 1 połowie, mając w składzie dwóch czarnoskórych piłkarzy, prawdopodobnie przebywających w Gostyninie na testach. To wszystko spowodowało że mecz był wyrównany ze sporą ilością sytuacji podbramkowych z obu stron. Jednak jak się potem okazało, skuteczność była dziś atutem gospodarzy.

 


Rozszerzona zawartość newsa

Ten mecz nie zachwycił, ale nie zawsze gra się dobre mecze. Być może panujący upał i brak odpowiedniej mobilizacji przyczyniły się do tego stanu rzeczy. W każdym razie Kormoran zaprezentował formę wakacyjną. Mazur zagrał ambitnie, na niezłym poziomie, szczególnie w 1 połowie, mając w składzie dwóch czarnoskórych piłkarzy, prawdopodobnie przebywających w Gostyninie na testach. To wszystko spowodowało że mecz był wyrównany ze sporą ilością sytuacji podbramkowych z obu stron. Jednak jak się potem okazało, skuteczność była dziś atutem gospodarzy.

 

Już w 1' gola dla Kormorana zdobył Grzesiek Pawlikowski, który na 20-tym metrze przejął piłkę odbitą przez bramkarza po strzale Adama Szmita, jemu więc zapisujemy asystę. Na 2-0 podwyższył w 14' z najbliższej odległości, niepilnowany Piotrek Rogoziński, któremu doskonale zgrał piłkę głową... ponownie Adam Szmit. Więcej goli do przerwy nie obejżeliśmy.
Po zmianie stron trener Figurski przeszedł do ustawienia 1-4-5-1, testując grę dwoma defensywnymi pomocnikami i jednym napastnikiem. Do gry w napadzie wszedł Czarek Gołębiewski, który podszedł do tego meczu bardzo ambicjonalnie, chcąc koniecznie zagrać, jednak po 30 minutach gry odezwała się nie do końca zaleczona kontuzja i musiał opuścić boisko. W 50' sędzia podyktował rzut karny dla Mazura za faul, Bartek Kozłowski dopuścił się trzymania za koszulkę napastnika gości, a 11-tkę wykorzystał Piotrek Wilamowski. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać, w 65' ponownie Grzesiek Pawlikowski trafia do siatki gości, dochodząc do niefortunnego wybicia piłki przez jednego z obrońców Mazura, zdobył gola głową. Na 4-1 podwyższył Michał Malinowski, który otrzymał piłkę jak na przysłowiowej patelni od Darka Kaźmierczaka. Ten ostatni popisał się w tej akcji znakomitym rajdem lewą stroną aż do końcowej linii. Powoli zaczynamy się przyzwyczajać do tych rajdów Darka. Wynik na 5-1 ustalił w 78' Adam Szmit, który dwie asysty przypieczętował golem, zdobytym ładnym strzałem z ok. 16-tu metrów w długi róg bramki gości. Piłkę w tej akcji dograł mu Jacek Maślany. To pierwsza Bramka Adama w Kormoranie, w sumie bardzo dobry i skuteczny występ Adama.
Sędziowanie obiektywne i nie licząc kilku drobnych pomyłek na bardzo dobrym poziomie.

Spotkanie prowadzili Panowie: Jarosław Bieńkowski oraż Marcin Kowalski i Radosław Pawłowski.

Zespoły wystąpiły w następujących składach:

Mazur (dysponujemy tylko nazwiskami):

Jankowski, Matusiak, Wilamowski, Radecki, Obi, Kele, Brzozowski, Jakacki, Ziułkowski, Kiereś, Surmak
oraz: Komorowski, Matusiak, Olszewski, Ziułkowski, Żydowo, Jędrzejewicz.

Kormoran: Łukasz Szczepkowski (46' Michał Kłosiński) - Bartosz Kozłowski (60' Piotr Rogoziński), Jacek Maślany (C), Adam Brzozowski, Dariusz Kaźmierczak - Grzegorz Pawlikowski (75' Łukasz Frątczak), Piotr Rogoziński (46' Bartosz Jankowski), Marcin Szymański (46' Marcin Pawlikowski), Łukasz Frątczak (46' Piotr Seweryniak) - Adam Szmit (46' Cezary Gołębiewski, 78' Michał Malinowski), Michał Malinowski (75' Adam Szmit).

Trener Waldemar Figurski miał dziś do dyspozycji 16-tu piłkarzy, zmiany przeprowadzał jak zwykle w sparingach systemem hokejowym.