Ten mecz nie zachwycił, ale nie zawsze gra się dobre mecze. Być może panujący upał i brak odpowiedniej mobilizacji przyczyniły się do tego stanu rzeczy. W każdym razie Kormoran zaprezentował formę wakacyjną. Mazur zagrał ambitnie, na niezłym poziomie, szczególnie w 1 połowie, mając w składzie dwóch czarnoskórych piłkarzy, prawdopodobnie przebywających w Gostyninie na testach. To wszystko spowodowało że mecz był wyrównany ze sporą ilością sytuacji podbramkowych z obu stron. Jednak jak się potem okazało, skuteczność była dziś atutem gospodarzy.
Ten mecz nie zachwycił, ale nie zawsze gra się dobre mecze. Być może panujący upał i brak odpowiedniej mobilizacji przyczyniły się do tego stanu rzeczy. W każdym razie Kormoran zaprezentował formę wakacyjną. Mazur zagrał ambitnie, na niezłym poziomie, szczególnie w 1 połowie, mając w składzie dwóch czarnoskórych piłkarzy, prawdopodobnie przebywających w Gostyninie na testach. To wszystko spowodowało że mecz był wyrównany ze sporą ilością sytuacji podbramkowych z obu stron. Jednak jak się potem okazało, skuteczność była dziś atutem gospodarzy.
Już w 1' gola dla Kormorana zdobył Grzesiek Pawlikowski, który na 20-tym
metrze przejął piłkę odbitą przez bramkarza po strzale Adama Szmita, jemu więc
zapisujemy asystę. Na 2-0 podwyższył w 14' z najbliższej odległości,
niepilnowany Piotrek Rogoziński, któremu doskonale zgrał piłkę głową... ponownie
Adam Szmit. Więcej goli do przerwy nie obejżeliśmy.
Po zmianie stron trener Figurski przeszedł do ustawienia 1-4-5-1, testując grę
dwoma defensywnymi pomocnikami i jednym napastnikiem. Do gry w napadzie wszedł
Czarek Gołębiewski, który podszedł do tego meczu bardzo ambicjonalnie, chcąc
koniecznie zagrać, jednak po 30 minutach gry odezwała się nie do końca zaleczona
kontuzja i musiał opuścić boisko. W 50' sędzia podyktował rzut karny dla Mazura
za faul, Bartek Kozłowski dopuścił się trzymania za koszulkę napastnika gości, a
11-tkę wykorzystał Piotrek Wilamowski. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było
długo czekać, w 65' ponownie Grzesiek Pawlikowski trafia do siatki gości,
dochodząc do niefortunnego wybicia piłki przez jednego z obrońców Mazura, zdobył
gola głową. Na 4-1 podwyższył Michał Malinowski, który otrzymał piłkę jak na
przysłowiowej patelni od Darka Kaźmierczaka. Ten ostatni popisał się w tej akcji
znakomitym rajdem lewą stroną aż do końcowej linii. Powoli zaczynamy się
przyzwyczajać do tych rajdów Darka. Wynik na 5-1 ustalił w 78' Adam Szmit, który
dwie asysty przypieczętował golem, zdobytym ładnym strzałem z ok. 16-tu metrów w
długi róg bramki gości. Piłkę w tej akcji dograł mu Jacek Maślany. To pierwsza
Bramka Adama w Kormoranie, w sumie bardzo dobry i skuteczny występ Adama.
Sędziowanie obiektywne i nie licząc kilku drobnych pomyłek na bardzo dobrym
poziomie.
Spotkanie prowadzili Panowie: Jarosław Bieńkowski oraż Marcin Kowalski i
Radosław Pawłowski.
Zespoły wystąpiły w następujących składach:
Mazur (dysponujemy tylko nazwiskami):
Jankowski, Matusiak, Wilamowski, Radecki, Obi, Kele, Brzozowski, Jakacki,
Ziułkowski, Kiereś, Surmak
oraz: Komorowski, Matusiak, Olszewski, Ziułkowski, Żydowo, Jędrzejewicz.
Kormoran: Łukasz Szczepkowski (46' Michał Kłosiński) - Bartosz Kozłowski (60'
Piotr Rogoziński), Jacek Maślany (C), Adam Brzozowski, Dariusz Kaźmierczak -
Grzegorz Pawlikowski (75' Łukasz Frątczak), Piotr Rogoziński (46' Bartosz
Jankowski), Marcin Szymański (46' Marcin Pawlikowski), Łukasz Frątczak (46'
Piotr Seweryniak) - Adam Szmit (46' Cezary Gołębiewski, 78' Michał Malinowski),
Michał Malinowski (75' Adam Szmit).
Trener Waldemar Figurski miał dziś do dyspozycji 16-tu piłkarzy, zmiany
przeprowadzał jak zwykle w sparingach systemem hokejowym.